niedziela, 29 stycznia 2017

Pierwszy list

Panie,
To pierwszy list, który do Ciebie wysyłam. Myślałam, że mając przed sobą czystą kartkę papieru, napisanie wszystkiego co myślę przyjdzie mi łatwiej. Niestety, myliłam się.
Wiele rzeczy chciałabym Ci powiedzieć. O bólu, cierpieniu i wątpliwościach, o lęku i samotności. I znów pustka w głowie. Nic nie przychodzi łatwiej, jedynie łzy. Chyba zbyt wiele się zdarzyło, bym mogła tak po prostu o tym zapomnieć. Niby wszystko było w porządku, aż nagle świat zaczął drżeć i wymykać się z rąk. Rzeczywistość stała się czarno-biała. Pisząc to, czuję się jak porcelanowa lalka bez jakichkolwiek uczuć, bezużyteczna. Dlaczego pozwoliłeś, żebym cierpiała? Zabrałeś mi wszystko, poczynając od tego co kochałam najbardziej.Nie pozostało nic, nawet nadzieja. Mam w sobie zbyt wiele żal. Wiesz, chciałabym wierzyć, że jest inaczej. Chciałabym zaufać temu dobremu Bogu, o którym tyle słyszałam. Ale na duszy pozostało zbyt wiele blizn. Z perspektywy czasu wiem już, że " Czas nie leczy ran, on przyzwyczaja do bólu".
Proszę, pomóż mi zaufać i odnaleźć wiarę. Ulecz to, co tak bolało, co nie dawało o sobie zapomnieć.


                                                                                                                                   Amen.
© Mrs Black dla Wioski Szablonów przy pomocy Agaty, Insruktażowo